Taboret bukowy

Podczas wykonywania prac blisko ziemi, których nie brakuje w trakcie codziennych czynności w domu czy ogrodzie, często zmuszeni jesteśmy do przyjmowania niewygodnych pozycji, które uniemożliwiają swobodną realizację zadania oraz na dłuższą metę są po prostu nie do zniesienia. Niejednokrotnie przy moich realizacjach, w momentach gdy ciało odmawiało mi już posłuszeństwa, myślałem praktycznie wyłącznie o tym kiedy skończę i kiedy zakończą się tortury spowodowanego brakiem kociej gibkości.

Postanowiłem, że muszę jakoś rozwiązać ten problem. Po analizie potrzeb okazało się, że najprościej będzie za pomocą taboretu, lecz nie takiego, który by nadawał się do ustawienia przy blacie czy ławie, tylko takiego do zastosowań specjalnych, dającego możliwość wygodnego siedzenia nisko nad ziemią. W związku z tym, że wiedziałem już czego potrzebuję zabrałem się do projektowania. Na początku musiałem określić formę, wymiary oraz materiał. Spełniającym wymogi okazał się taboret o wymiarach siedziska 24cm x 36cm oraz wysokości 26cm, wykonany z klejonki bukowej, którego nogi będą zamocowane do siedziska za pomocą czopów prostych przelotowych.

Skoro projekt został opracowany, czas na jego realizację, którą zacząłem od rozcięcia klejonki bukowej na elementy składowe taboretu. Następnie wytrasowałem lokalizację otworów, czopów oraz pozostałych, niezbędnych wycięć w elementach przyszłego taboretu, do wykonania których zabrałem się w kolejnym etapie.

Po wykonaniu połączeń i otworów mogłem przystąpić do dopasowania i wstępnego montażu wszystkich części składowych w całość.

Gdy już wszystkie elementy zostały dopasowane i wszystkie kąty po sprawdzeniu miały odpowiednią wartość, przyszedł czas na oszlifowanie wszystkich elementów szlifierką oscylacyjną z papierem o gradacji P120 oraz zaoblenie frezarką krawędziową wybranych krawędzi. Po zakończeniu szlifowania elementy były gotowe do klejenia, do którego użyłem wodoodpornego kleju do drewna firmy Pattex. Po zakończeniu klejenia i skontrolowaniu kątów, pozostało jedynie ścisnąć klejone elementy oraz odczekać dobę na związanie kleju.

Gdy klej uzyskał pełną twardość, za pomocą płaskiego dłuta, usunąłem jego nadmiar, z miejsc w których wypłynął. Następnie przystąpiłem do dwuetapowego szlifowania powierzchni, w pierwszej kolejności papierem o gradacji P120, a następnie P180, mającego na celu przygotowanie jej pod warstwę wykończeniową z bezbarwnego wosku, nałożonego w dwóch warstwach.

Po wyschnięciu drugiej warstwy wosku pozostało jedynie wypolerować taboret. Do tego celu zastosowałem szlifierkę oscylacyjną z pokrywą z wełny jagnięcej, pozwalającą na uzyskanie bardzo dobrego efektu końcowego. Po zakończeniu polerowania taboret był gotowy.

Posted in Dom, Realizacje and tagged , , , , , , .