Decydując się na jakiekolwiek z czworonożnych stworzeń, które ma towarzyszyć rodzinie w codziennym życiu należy pogodzić się z tym, że związane jest to z pewnym przystosowaniem domu do ich wymagań, czy to w zakresie komunikacyjnym czy obsługowym. Podstawowe miejsca, jakie muszą zostać przygotowane to strefa wypoczynku oraz strefa karmienia, której optymalizacja jest wbrew pozorom naprawdę ważna. O ile mieszkający w domu czworonóg jest mniejszego gabarytu o tyle nie ma większej konieczności organizowania dla niego specjalnego stanowiska paszowego. Inaczej sprawa wygląda jak w domu mieszka większy okaz np. tak jak w moim przypadku Wyżeł Węgierski, który co prawda nie jest dużym psem, ale nawet dla niego postawienie misek na ziemi sprawia, że w trakcie posiłku zmuszony jest do przyjmowania nienaturalnych pozycji, co z czasem może negatywnie wpływać na jego ogólną kondycję fizyczną.
Mając na uwadze dobre samopoczucie nieco energicznego towarzysza, postanowiłem zrobić mu psi stół, czyli stojak na miski umożliwiający swobodne "pochłanianie", bo w przypadku mojego psa, który urodził się po to, aby jeść nie ma mowy o "jedzeniu".
Skoro pies miał mieć własny stół, do tego wykony na „zamówienie”, musiał być on w pełni dostosowany do jego potrzeb. Na początku musiałem ustalić optymalną wysokość, na jakiej powinny znajdować się miski, potem opracowałem projekt oraz wybrałem materiał. Do budowy przedmiotowego stojaka zdecydowałem się na wykorzystanie odpadowego drewna świerkowego.
Prace rozpocząłem od wycinania elementów składowych nóg oraz płyty roboczej, która miała zostać sklejona z trzech elementów połączonych w taki sposób, aby na jej środku powstała szczelina ułatwiająca wyjmowanie misek z zagłębień uniemożliwiających z kolei psu zsunięcie ich na podłogę. Po dopasowaniu wszystkich elementów poszczególnych części składowych stołu przystąpiłem do klejenia, do którego wykorzystałem wodoodporny klej firmy Pattex.
Po odczekaniu doby na wyschnięcie kleju mogłem zabrać się za kolejny etapu realizacji, który rozpocząłem od usunięcia nadmiarów kleju oraz docięcia na docelowy wymiar poszczególnych części składowych stojaka. Wykonałem również zaokrąglenie rogów blatu, dzięki czemu psi stół, który docelowo będzie miał blat na wysokości piszczeli, nie będzie stanowił zagrożenia dla tych dość wrażliwych na uderzenia części ciała.
Następnie, przy użyciu mojej naprawdę wszechstronnej frezarki górnowrzecionowej wykonałem zagłębiania w blacie uniemożliwiające zsuwanie się misek z blatu oraz zabrałem się za wytrasowanie oraz wykonanie otworów do zamocowania łączyny w nogach stojaka.
Po zakończeniu prac opisanych powyżej, przystąpiłem do wyznaczenia miejsc oraz wykonania otworów pod kołki łączące podstawę z płytą roboczą. Do wykonania odwiertów dla kołków wykorzystałem szablon firmy Wolfcraft, który umożliwia szybkie i precyzyjne wykonanie prostopadłych nawierceń. Następnie zabrałem się za zaokrąglenie, frezarką krawędziową z frezem R3, wszystkich ostrych brzegów oraz dwukrotne szlifowanie wszystkich elementów, które wykonałem w pierwszej kolejności papierem o gradacji P120, a następnie P180.
Kolejną czynnością było dokładne odpylenie oszlifowanych elementów, sklejenie i ściśnięcie stojaka oraz ponowne odczekanie aż klej wyschnie.
Po uzyskaniu przez klej pełnej twardości mogłem przystąpić do ostatniego etapu realizacji, czyli prac wykończeniowych, które rozpocząłem od przycięcia do docelowego wymiaru wystających z boków nóg końców łączyny.
Następnie przystąpiłem do nałożenia bezzapachowego, bezbarwnego półmatowego lakieru akrylowego Domalux, który zabezpieczył powierzchnię drewna oraz nadał gotowemu stojakowi przyjemny dla oka, estetyczny wygląd.